Na marginesie wcześniejszego wątku — by słuchać nie tylko własnej narracji zbudowanej na kanwie wydarzeń opowiedzianych: Jest jeszcze gest komplementarny — słuchać tak, by nawet rzeczy, które cię dotyczą, nie dotykały natychmiast; by dać sobie i drugiemu czas na (po)rozumienie przed odruchową reakcją (złości, zranienia, umniejszenia, urojenia). Równie trudne, choć już nie niemożliwe.